Maksim Bogdanow (pseudonim MadMax), 
wychowanek klubu Lokomotive Daugavpils, jeden z liderów tej drużyny, 
który postanowił spróbować swych sił w Ekstralidze. Dla czytelników 
NiceSport.pl zapytaliśmy go o okres zimowej przerwy, o stan zdrowia 
po ubiegłorocznych kontuzjach i o nadzieje jakie wiąże z nadchodzącym 
sezonem. 
Jacek Cholewiński (NiceSport.pl): Maksim, polscy 
kibice w oczekiwaniu na kolejny sezon stęsknili się za świeżymi 
informacjami. Powiedz nam proszę, jak u Ciebie ze zdrowiem? W ubiegłym 
sezonie, w meczu z Rybnikiem uszkodziłeś ramię i łopatkę. Potem była 
długa przerwa i nie całkiem udany powrót na tor. Z kolei w grudniu 
jeżdżąc na crossie złamałeś drugą rękę. Odczuwasz jeszcze skutki tych 
kontuzji?
Maksim Bogdanow: Po 
zakończeniu sezonu, wraz z lekarzami podjąłem decyzję o powtórnej 
operacji, którą przeprowadzono w klinice w Rydze. Wszystko po zabiegu 
unormowało się. Mogę trenować jak poprzednio. Jakieś następstwa 
oczywiście jeszcze pozostały, ale myślę że nie powinny wpływać na moje 
wyniki.
Mając na uwadze całkiem niedawno zaleczone 
kontuzje możesz podjąć maksymalny wysiłek, pracować na 100%, czy raczej 
musisz wchodzić w trening stopniowo, ostrożniej?
Mogę jedynie powiedzieć, że trenuję już jak dawniej, na przysłowiowego maksa.
Postanowiłeś
 startować w polskiej Ekstralidze. W ubiegłym roku wielu widziało Cię 
już w składzie Gdańska. Teraz ty sam szukałeś klubu, czy raczej prezesi 
wyszli do Ciebie z propozycjami?
Pojechać w Ekstralidze 
chciałem już dawno, ale jakoś nie mogłem się zdecydować na odejście 
z Daugavpilsu. Klub z Gdańska już kilka razy oferował mi miejsce 
w drużynie. W tym roku bardzo szybko się dogadaliśmy.
A jaki jest powód zmiany klubu? Sportowy, ekonomiczny, a może jeszcze jakiś inny?
Tylko
 i wyłącznie sportowy. Mój rodzimy Lokomotive z różnych przyczyn nie za
 bardzo dążył do awansu i zacząłem obawiać się, że stanę w miejscu 
z rozwojem kariery. To był główny powód przejścia do Gdańska. Chcę nadal
 się rozwijać.
Masz żonę i małego dzieciaczka. Zamierzasz 
przeprowadzić się z rodziną nad polskie morze, czy będziesz dojeżdżał 
na mecze z Daugavpilsu?
Przeprowadzać się nie będziemy, ale moi najbliżsi będą przyjeżdżać ze mną na wszystkie dłuższe weekendy.
Jeśli się nie mylę, twoimi motocyklami zajmował się tuner Mikułow. Będą zmiany czy wszystko zostanie po staremu?
Nie
 widzę sensu aby cokolwiek zmieniać, a zwłaszcza tunera. Jego praca 
zadowala mnie na 150%. Współpracuję z nim od pierwszych lat mojej 
kariery, on zna mnie i moje potrzeby lepiej niż ktokolwiek inny. Chyba 
na podstawie tej wiedzy dostraja mi silniki i resztę osprzętu.
 
W Gdańsku są na kontraktach Nicki Pedersen, Tomasz Chrzanowski, 
Thomas Jonasson, Piotr Świderski... Masz upatrzonego zawodnika Wybrzeża,
 z którym chciałbyś stworzyć parę?
Do tej pory z żadnym 
z nich nie miałem okazji jeździć, dlatego trudno mi na takie pytanie 
odpowiedzieć. Czas pokaże z kim będę w parze. A tak naprawdę jeździć 
trzeba z każdym...
Oprócz drużyny, jazdy w lidze każdy 
sportowiec ma swoje prywatne, indywidualne plany i marzenia. Jak z tym u
 Ciebie? Jakie masz cele na sezon 2012?
Marzę o dostaniu się do serii Grand Prix i z tym zadaniem chcę zmierzyć się już w tym roku.
Trener Gdańska wzywał już na treningi czy zgrupowanie? Kiedy masz zamiar pojechać do swojego nowego klubu?
Byłem
 w klubie już na początku grudnia. Wtedy podpisywaliśmy kontrakt. 
Zgrupowanie wyznaczone jest na pierwsze dni lutego i wtedy spotkamy się 
całą drużyną. 
Wiemy, ze już w połowie marca Wybrzeże ma zaplanowane mecze sparingowe z klubem z Grudziądza. Zobaczymy Cię wtedy na obu torach?
Tak,
 oczywiście. Ja w ogóle mam nadzieję, że uda mi się przed ligą odjechać 
dużą liczbę sparingów. Potrzebuję jazdy po kontuzjach.
Czego Ci życzyć w nadchodzącym sezonie?
Nic nowego nie wymyślę. Powodzenia i nowych zwycięstw na torze.
Jestem przekonany, że nie tylko gdańscy kibice będą Ci tego życzyć. My także. 
Maksim, w imieniu czytelników portalu NiceSport.pl dziękuję Ci za tę rozmowę.
Również dziękuję. Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia w Polsce. To już tylko parę tygodni...
 
 
 ИСТОЧНИК http://nicesport.pl